Dziś kart nie będzie. Luty niestety okazuje się dość
przykrym miesiącem. Chyba nikt nie lubi przekazywać takich informacji, ale
trzeba zachować pamięć o tych zawodnikach.
18 lutego zmarł Jerome Kersey, legenda Portland. Na
parkietach NBA spędził 17 lat, poza zespołem Trail Blazers występował także w
Golden State Warriors, Los Angeles Lakers, Seattle SuperSonics, Spurs oraz
Milwaukee Bucks. Z drużyną z Portland awansował do finału rozgrywek w roku 1990
oraz 1992. Po mistrzostwo ligi NBA sięgnął dopiero w 1999 roku ze San Antonio Spurs.
Jak już zapewne wiecie w ten czwartek tj. 26 lutego w wieku
86 lat zmarł Earl Lloyd - pierwszy Afroamerykanin w lidze NBA. Swój debiut na
parkietach zaczynał w barwach drużyny Washington Capitols 31 października
1950 roku. W 1955 roku zdobył mistrzostwo z Syracuse Nationals. Na
początku lat 70. był także trenerem Detroit Pistons. Nie jeden raz my kibice
mieliśmy okazje podziwiać go chociażby jako gościa honorowego na wielu meczach
w sezonie.
Niestety przykrych informacji dla kibiców ciąg dalszy…
Dziś po kilku dniowej walce po rozległym zawale serca i kilku
operacjach na otwartym sercu w wieku 48 lat odszedł Anthony Mason. Jeden z
filarów zespołu New York Knicks w latach 90 (z którymi w 1994 roku zawędrował
aż do finałów NBA.) Anthony reprezentował
też Charlotte Hornets, New Jersey Nets, Denver Nuggets, Miami Heat i Milwaukee
Bucks.
Każdy z nas chciałby, aby takich informacji dochodziło do
nas jak najmniej.