Mitch Richmond pomimo, że został wybrany rok temu do Koszykarskiej
Galerii Sław (Basketball Hall of Fame 2014) zostaje często pomijany i niedoceniany
przez dzisiejszych kibiców.
Zaczynając swoją karierę przez wybór w drafcie w 1989 roku przez Golden State Warriors. Następnie zostaje debiutantem Roku (Rookie of the Year 1989) i tworzy wraz z Timem Hardawayem i Chrisem Mullinem szaloną trójkę „Run TMC”.
Pomimo występów w 4 klubach dopiero w ostatnim u schyłku swojej kariery zostaje przeniesiony na parkiety miasta Aniołów i w sezonie 2001/02 zdobywa swoje jedyne mistrzostwo NBA wraz z zespołem Los Angeles Lakers. Warto pamiętać, że w 1996 został Mistrzem Olimpijskim.
Zaczynając swoją karierę przez wybór w drafcie w 1989 roku przez Golden State Warriors. Następnie zostaje debiutantem Roku (Rookie of the Year 1989) i tworzy wraz z Timem Hardawayem i Chrisem Mullinem szaloną trójkę „Run TMC”.
Pomimo występów w 4 klubach dopiero w ostatnim u schyłku swojej kariery zostaje przeniesiony na parkiety miasta Aniołów i w sezonie 2001/02 zdobywa swoje jedyne mistrzostwo NBA wraz z zespołem Los Angeles Lakers. Warto pamiętać, że w 1996 został Mistrzem Olimpijskim.
Karta z kawałkiem koszulki meczowej, którą posiadam jest zdecydowanie
z najlepszego okresu kariery Mitcha, czyli gry dla słabych w tamtym okresie
Sacramento Kings. mimo, że grał naprawdę nieźle oddając dużo świetnych
wypracowanych rzutów z wyskoku, nie było dane mu powalczyć w fazie play-off. Jedyną
nagrodą pocieszenia (jeżeli w ogóle można to tak nazwać) to to, że właśnie w
tym okresie sześciokrotnie brał udział w All-Star Game (zostając w 1995 roku,
MVP meczu).
Wszystkie informacje, o których tu przypomniałem to tylko podstawa. Mitch był jedną z gwiazd w złotym okresie ligi, mowa tu latach 90. gdzie nie brakowało talentów i może to jeden z powodów przez który zapomina się o nim. Choć jego kariera nie potoczyła się do końca tak jakby on pewnie chciał to i tak uważam że zasługuje na miejsce w HOF.
Karta posiada limit 102/299. Pochodzi z boxu 2010-2011 Panini Donruss
Basketball Blaster Box, który miałem okazje otwierać jakieś 3 lata temu.
Wszystkie informacje, o których tu przypomniałem to tylko podstawa. Mitch był jedną z gwiazd w złotym okresie ligi, mowa tu latach 90. gdzie nie brakowało talentów i może to jeden z powodów przez który zapomina się o nim. Choć jego kariera nie potoczyła się do końca tak jakby on pewnie chciał to i tak uważam że zasługuje na miejsce w HOF.
Mitch forever ;)
OdpowiedzUsuńnie inaczej!
Usuń