Parę dni temu postanowiłem zrobić sobie prezent. Dziś z samego rana do mych drzwiach zapukał kurier z przesyłką. Po
podpisaniu niezbędnych papierków odebrałem paczkę, pożegnałem się i poleciałem do
pokoju. Od tego momentu nastaje główny punkt programu, czyli rozpakowywanie. Zamówiłem
sobie nowy segregator do kart, strony/koszulki oraz kartę Game Used - LaMarcusa
Aldrigea z limitem, ale to nie niej chciałem dziś pisać lecz o głównym zakupie
czyli boxie: 12-13 PANINI BRILLIANCE BASKETBALL HOBBY BOX,
gdzie zagwarantowane mam trafienia w 2 autografy i jedno Game Used. 20 fabrycznie zapakowanych paczek, a po 6 kart w każdej z nich.
gdzie zagwarantowane mam trafienia w 2 autografy i jedno Game Used. 20 fabrycznie zapakowanych paczek, a po 6 kart w każdej z nich.
Karty base czy też insert prezentują się naprawdę ładnie. Głównie poprzez blask
jaki rzucają i szate graficzną. Miałem zdjęcia lecz nie wyszły one przekonująco.
Po trafieniu w wiele insertów (tym razem nie chciało mi się każdego z osobna
fotografować, możliwe, że kiedyś zawitają na blogu) i kart base czas było w
końcu znaleźć w jakiś autograf. Paczek było coraz mniej, a autografów jak nie
było tak nie bylo. Gdy pozostało zaledwie parę paczek trafiłem nareszcie na
pierwszy hit boxu, czyli karta redemption (Tyler Zeller z Cavs). Pomimo, że
może nie trafiłem szczególnie atrakcyjnie (dla mnie) to i tak czekam na paczkę
z kartą z USA.
Drugim autografem była karta z Kennethem Fariedem. Wreszcie
zagościł wielki uśmiech na mej twarzy. Według mnie to bardzo dobre trafienie.
Po nacieszeniu się autografem i chwilowej przerwie w otwieraniu czas było dokończyć to co się zaczęło. Na biurku pozostały 4 paczki. Tak się złożyło że dopiero ta ostatnia okazała się tym na co czekałem czyli kartą GU. I to właśnie w tej paczce czaił się Greg Monroe zawodnik Detroit Pistons.
Jak zawsze przy zakupach pojawił się dodatkowy miły akcent od hoops.pl. Tym razem w postaci paczki z rocznika 91-92.
Dzięki! : )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz