Jeszcze nie podano tego oficjalnie, ale już wiadomo, że Stephen Curry sięgnie po drugi tytuł MVP z rzędu.
Pomimo, że nie ogłoszono tego oficjancie sprawa jest jasna. Curry ma szansę zostać wybranie jednogłośnym MVP, co nie zdarzyło się jeszcze w 70-letniej historii przyznawania tej prestiżowej nagrody. Stephen zakończył sezon z dorobkiem 30.1 punktów na mecz (najlepszy w lidze), 5.4 zbiórki, 6.7 asysty oraz 2.1 przechwytu (także najlepszy w lidze). Dodatkowo warto wspomnieć, że jest to pierwszy gracz w historii, który zdobywał średnio 30 punktów na mecz spędzając na parkiecie mniej, niż 35 minut (dokładnie 34.2)
Prowadzeni przez Curry'ego Warriors w tym sezonie osiągnęli rekordowy bilans 73:9, który degraduje dotychczasowy rekord Michael'a Jordan'a i jego Bulls.
PS. Nagrodę przyznano już oficjalnie :)
OdpowiedzUsuń