NBA 2k to obecnie najbardziej interesująca i najbardziej grywalna gra koszykarska na rynku. 2k Games jeszcze długo nie będzie musiało się martwić o konkurencje, która miałaby im zagrozić.
W nowej wersji gra oferuje standardowe dla serii tryby takie jak szybki mecz zabawa w MyGM i MyLeague. Jak od paru lat ma to miejsce, przygotowano nam fabularny tryb MyPlayer, w który tym razem gościnnie wystąpił aktor Michael B. Jordan. Cała historia jest nawet w porządku i utrzymuje jakiś poziom fabularny. Mechanika rozgrywki w NBA 2K17 nie przeszła w sumie żadnych większych zmian w stosunku do zeszłorocznego wydania. Nadal dostajemy solidny produkt sygnowany najlepsza ligą świata, ale pomimo to są też małe zgrzyty.
Według mnie 2k16 miało bardziej zbalansowany poziom trudności, grając na paru różnych poziomach łatwo zauważyć, że różnią się od siebie znacząco ale nie tak jak powinny, ilość przechwytów na "pro" powodowała powstawanie nowych rekordów ligi względem graczy czy całych klubów. Za to na "all-star" trafienie niekiedy z czystej pozycji przy pełnym pasku graniczyło z cudem. Nie uważam się za wybitnego gracza ale też nie za najgorszego dlatego też tego typu zagrania powodowały lekką frustrację. Chwile po premierze niektórzy fani trafili na dość ciekawego buga na którego i ja trafiłem. Mowa tu o zwiększaniu się wyniku na zegarze chwile po tym jak zawodnik rzucił piłkę. Na szczęście aktualizacje zaprzestały temu precedensowi. Jedną z rzeczy która mnie bawi jest przerwa na żądanie, bogata wypowiedź trenera niekiedy trwa nawet po przyśpieszeniu przerwy gdy już zawodnicy rozgrywają kolejną akcje. Chciałbym też by ciągle wzbogacany background został nieco doszlifowany, mowa tu o występach w przerwach, cheerleaderkach itp, niekiedy przy rzutach podczas przerwy brakuje muzyki, wiem, że to mało znaczące szczegóły ale trzeba się doskonalić.
Pomimo mojego czepialstwa to i tak jest najlepsza koszykówka na rynku przynosząca wiele frajdy każdemu kibicowi na świecie. Trybów jest wystarczająco dużo by każdy znalazł coś dla siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz