środa, 23 września 2015

34 dni do sezonu.


Dokładnie tak! Pozostało już naprawdę niewiele. Europejskie rozgrywki już za nami. Hiszpania, która miała ponieść klęskę według niejednego serwisu, zdobyła najwyższe podium. Przebudzenie Gasola, jego gra jakby miał co najmniej o 10 lat mniej przyniosła triumf całej reprezentacji. 

Nasza drużyna także pokazała się z bardzo dobrej strony. Kto by się spodziewał, że wyjdziemy z grupy? Naprawdę mało ludzi było pełnych wiary w takie osiągnięcie. Są perspektywy na przyszłość. Mamy dobrych graczy takich jak Ponitka czy Waczyński, którzy jeszcze niejedno osiągną w swojej karierze.Czego im życzę. W przyszłości może i nawet NBA, ale droga jeszcze długa i nie ma co się ekscytować jak TVN zapraszając Adama do studia i wciskając go już na "pewniaka" do najlepszej ligi świata. Całe szczęście, że nie robili aż takiego cyrku jak przy pięciu bramkach Lewandowskiego. Wkońcu koszykówka to niszowy sport w naszym kraju. Co mi wcale nie przeszkadza. Ale mniejsza o to, nasza reprezentacja się rozwija i w przyszłości jeszcze nie jedno udowodni. 

Trzydzieści cztery dni do rozpoczęcia NBA. Czas bez ligi dłużył się jak co roku, co nie znaczy, że był to czas zmarnowany. Każdemu z nas czy kibicowi czy zawodnikowi przydają się wakacje, odpoczynek, by powrócić i być w pełni spragnieni kolejnych emocji. Już nie mogę się doczekać tych wieczorów spędzanych przed ekranem. Tych rzutów w ostatnich sekundach, dunków nad innymi graczami, popisowych asyst czy niesamowitych rzutów za trzy punkty. Wszystko to zacznie się już nie długo. Liczba 34 od zawsze przewijała się w lidze. Widoczna jest na koszulkach obecnych graczy czy też tych uhonorowanych przez kluby. Posiadają ją gracze legendarni (Ray Allen, Shaquille O'Neal, Charles Barkley), gracze silni mocni, wnoszący wiele do gry (Giannis Antetokounmpo), liderzy zespołów (Paul Pierce) czy też ci, którzy poprzez swoje duże poczucie humoru postrzegani są za nieudaczników (Javale McGee). Lista graczy posiadających ten numer jest naprawdę bardzo długa. Z czasem na pewno jeszcze się powiększy.


2013-14 Pinnacle - The Naturals #19 Ray Allen


2013-14 Pinnacle Position Powers Artist Proof Shaquille O'Neal


Charles Barkley Upper deck 1995/1996 

Kluby namieszały trochę w te wakacje w swoich składach. Już nie mogę się doczekać nowego sezonu. Zobaczyć nowych San Antonio Spurs z LaMarcus'em i David'em w składzie. To samo tyczy się Sacramento. Klub zainwestował w dobrych graczy tworząc niezły zespół "na papierze", który zweryfikowany zostanie w sezonie. Ciekawi mnie sytuacja Portland, które zmieniło praktycznie całą pierwszą piątkę zostawiając tylko Lillarda. Z taką grą szybko stanie się liderem zespołu. W jaskini niedźwiedzia w Memphis na nowy sezon czeka zgrana, doświadczona  paczka, która z roku na rok uprzykrza granie niejednemu zespołowi. W Wielkim Jabłku wielkie zmiany, skład można powiedzieć nowy. Porzignis jeszcze udowodni, że warty byl tak wysokiego numeru w draft. Po sąsiedzku Boston też nie zamierza przespać sezonu. Z ambicjami all-star'a Thomas powinien pociągnąć i podnieść dumny zespół Celtics. Zespół stworzony przez Jasona Kidda też wygląda niczego sobie. Młodość plus doświadczenie starszych graczy i samego Jasona może poprowadzić Bucks do playoff. Jeżeli mowa już o młodości to czy Warriors utrzymają w tym roku tytuł? Za wcześnie by o tym mówić, ale Curry nie odpuści w walce. Tak naprawdę to wszystko może się zdarzyć. Te i o wiele wiele więcej innych sytuacji czeka nas już za trzydzieści cztery dni. Pozostaje nam teraz tylko czekać.


2013-14 Panini NBA Hoops JaVale McGee Denver Nuggets


2004-05 Upper Deck Hardcourt Materials Paul Pierce

Aha i jeszcze jedno! Na profilu Wydawnictwa SQN na jednym z portali społecznościowych pojawiła się wzmianka o nowej książce poświęconej NBA. Tym razem wydawnictwo szykuje dla nas publikację poświęconą dwóm wspaniałym graczom, którzy nie istnieli by bez siebie nawzajem. Mowa oczywiście o Magic'u i Larry'm. Pozostaje tylko czekać na dalsze wiadomości w tej sprawie. :)

1 komentarz: