czwartek, 30 kwietnia 2015

Grizzlies tanio skóry nie sprzedadzą!


W nocy zakończyła się kolejna batalia o drugą rundę. W tym roku naprzeciw siebie stanęły dwa kluby, które darzę sympatią i nie koniecznie chciałem by spotkały się one tak szybko w fazie playoffs.
Pojedynek pomiędzy Portland, a Memphis został rozstrzygnięty dość szybko. Portland Trail Blazers niestety nie pokazało tego czego mogło by pokazać, a głównym winowajcą takiego stanu rzeczy były przez wszystkich nielubiane kontuzje kluczowych zawodników. W związku z tym, że musiałem dziś trochę wcześniej wstać nie mogłem obejrzeć meczu numer 5, a na powtórkę nie miałem już ochoty. Do teraz żałuję tej decyzji… Głównym powodem, nad którym ubolewam jest postawa Vince’a Cartera w tym meczu. Pomimo wieku nadal potrafi udowodnić swoją wielkość. Dla mnie, wielkiego kibica Cartera takie sytuacje i takie emocje jakie dziś w nocy pokazał są niczym miód dla moich oczu. Nadal silny i nadal młody Vince oraz reszta ekipy powalczy dalej. Memphis to bardzo silna drużyna w obronie, Golden State nie będzie już miało tak łatwo. Szykują się emocjonujące pojedynki.


Oby tak dalej Grizzlies!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz