piątek, 28 sierpnia 2015

Bydgoszcz Basket Cup: Polska 80 - 65 Islandia

Za nami pierwszy wieczór Bydgoszcz Basket Cup. Na bydgoskiej Łuczniczce pojawiłem się jeszcze przed pierwszym meczem gdy krzesełka były jeszcze puste. Można było spotkać tylko kibiców którzy nie potrafią żyć bez basketu. Z biegiem czasu podczas meczu pomiędzy Belgią, a Libanem trybuny powoli zaczęły się zapełniać. Miłym akcentem było spotkanie Andrzeja Pluty, który podpisywał swoją książkę i poświęcił sporo czasu dla kibiców.  



Nie będę opisywał meczu Belgii i przejdę od razu do drugiego spotkania, czyli meczu naszej reprezentacji (Polska - Islandia). Pierwsza piątka polski na mecz: A.J. Slaughter, Mateusz Ponitka, Adam Waczyński, Damian Kulig, Marcin Gortat. Mecz wieczoru zaczął się nawet dobrze, ale z każdą minutą błędy popełniane przez naszą reprezentacje był coraz bardziej widoczne. Problemem dla Polaków znów były niewymuszone straty. W pewnym momencie Islandia doprowadziła do jednopunktowej straty. Ogólnie nie wyglądało to dobrze. Do Eurobasketu zostało niewiele, a reprezentacja nadal popełnia łatwe błędy, powiela je nawet grając z Islandią. Najlepszym graczem po naszej stronie według mnie był Mateusz Ponitka - silny, dynamiczny i przede wszystkim skuteczny (12pkt, 3zb, 4ast). Najsłabszym ogniwem na tę chwilę jest Przemysław Karnowski, dziś praktycznie nie było go na parkiecie.


Ze zwycięstwa zawsze należy się cieszyć, ale wydawało mi się, że drużyna taka jak Islandia powinna być bardziej rozbita przez naszych. 


Już jutro mecz z Belgią i patrząc dziś na ich grę sądzę, że o zwycięstwo będzie naprawdę ciężko. 

#dawajPolska! bo Cię stać :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz