wtorek, 22 grudnia 2015

Wszystkiego Najlepszego koszykówko!


Spóźnione, ale zawsze! Bo dokładnie 21 grudnia 1891 roku można określać jako narodziny koszykówki. Nasza ukochana dyscyplina powstała właśnie wtedy w YMCA, w mieście Springfield - Massachusetts. Kto by pomyślał,  że narodowy sport Amerykanów wymyślił Kanadyjczyk.

Dr. James Naismith prowadził kursy hartowania ciała, kiedy to od dyrektora Instytutu otrzymał polecenie opracowania gry zespołowej, która mogłaby zająć studentów w okresie zimowym.
Dokładnie 21 grudnia 1891 roku przedstawił on swoją propozycje gry. Sformułował 13 reguł gry halowej, która z ciągu kilku dziesięcioleci stała się sportem bez którego dziś nie możemy się obejść. Dr. Naismith pragnął, by gra opierała się w małym stopniu na sile fizycznej niż popularny football czy piłka nożna. Nowa dyscyplina nie miała kojarzyć się z ostrą grą. Aby uniknąć niebezpiecznych kolizji zawodników wprowadził zakaz biegu z piłką. Do dziś myśl ta zawarta jest w przepisach "no travelling!", według, której każdy bieg kończy się stratą piłki. W idei jaką stworzył, gra miała opierać się głównie na podaniach i rzutach. Powstały "pozycje" graczy na boisku, a aby uniknąć łatwych do przewidzenia przepychanek w bezpośrednim sąsiedztwie "bramki" Dr. James Naismith wpadł na pomył by te powiesić nad podłogą. Poprosił dozorce hali, aby ten przytwierdził po obu stronach hali dwie skrzynki dostatecznie duże, by pomieściły  skórzaną piłkę do gry w football. Ten nie znalazł odpowiednich skrzynek zastępując je dużymi koszami na brzoskwinie. I tu pierwszy raz, przez powieszone kosze pojawiła się nazwa BASKETBALL. Żeby było zabawnie piłki lądujące przy zdobyciu "kosza" trzeba było wyciągać ręcznie stawiając drabinę. Nie zmieniało to zbytnio tempa rozgrywanego meczu ponieważ z początku "bramki" jak były wtedy nazywane, zdarzały się niezmiernie rzadko.


W roku 1984 początkowo stosowane piłki footballowe zastąpiono piłkami do koszykówki, a kosze brzoskwiniowe zostały wyparte przez konstrukcje z grubego drutu. Wprowadzenie siatek otwartych trwało jeszcze kilka lat, ale istniały rozwiązania umożliwiające szybsze opróżnianie siatek po udanym rzucie. Standardem stało się montowanie koszy na tablicach co było w mały stopniu podyktowane zwiększeniem celności rzutów. Ważniejsze było to, aby ukrócić działania widzów, którzy zmieniali lot piłki wystawiając laski czy parasole.

Koszykówka, nigdy nie stała się bez siłowym sportem jaką chciał uczynić Naismith przy pomocy swoich reguł. Dla osiągnięcia sukcesów również i tutaj należało łączyć spryt i dokładność oddawanych rzutów wraz z szybkością i siłą przebicia. To się nie zmieniło i tak pozostało do dziś.

Wszystkie najlepszego koszykówko! Obyś przez kolejne wieki tworzyła tyle dobrych emocji co dotychczas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz