Dzisiejszej nocy stało się coś co każdy kibic Boston Celtics (z którego uważam się także ja) wspominać będzie długo.
Golden State Warriors zostali pokonani pierwszy raz w tym sezonie na własnym parkiecie. Licznik zatrzymał się na 54 zwycięstwach, a do zatrzymania przyczynił się Brad Stevens wraz ze swoim zespołem. Cała sytuacja zaczęła się na 5,3 sekundy przed końcem spotkania kiedy to Stephen Curry miał szanse doprowadzić do dogrywki rzucając za trzy punkty. Stephen zakończył mecz z dorobkiem 29 punktów (9/19 FG, 8/14 3PT), 5 zbiórek, 6 asyst dołączając do tego aż 9 strat piłki.
Najlepszymi graczami po stronie Bostonu zostali: Isaiah Thomas, który mecz zakończył 22 punktami na 20 rzutów, 9 asyst. Drugim ważnym graczem okazała się Jared Sullinger dorabiając się double-double 20 punktów, 12 zbiórek. Do zwycięstwa przyczynił się także Evan Turner i jego 21 punktów (8/13 FG.
Zespół Brada Stevensa nadal zaskakuje w tym sezonie. Bez wątpienia młoda drużna jeszcze nieraz udowodni swoją siłę podczas zbliżających się rozgrywek playoffs.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz